Hotel położony w spokojnej okolicy z widokiem na urocze porośnięte lasem zbocze :) Można było sobie przygotować posiłek koło kuchni używając mikrofali. Całą dobę pomieszczenie gdzie znajduje się recepcja i sala do posiłków była ogólnodostępna. Na duży plus automat z przekąskami, zupami w słoiku, przyborami toaletowymi, a nawet kablem Ethernet w słoiku :) oraz napoje - przede wszystkim alkoholowe ;) Aha, bardzo duży plus to dostęp do expresu z kawą (wybór kilku rodzajów kawy w kapsułkach i czajnika z wyborem kilku herbat).

Wystrój w pokojach przypominający celę, pierwsze wrażenie to: norweskie więzienia są bardziej przytulne. Największym minusem, a dokładnie to dramatem było śniadanie, jak ktoś lubi muesli i inne płateczki z jogurcikami lub mlekiem to OK, ale żeby nie było jakiegoś ciepłego wursta........... jajecznicy, czy choćby parówek..... dramat. Z pieczywa + wędlina, sery jedynie gotowe bułki w lodówce w wersji: szynka, salami, indyk, ser (wszystkie z pomirodem i sałatą żeby nie było że tylko psioczę) ale o szwedzkim stole zapomnijcie. No cóż, albo rybki albo ci.. znaczy się akwarium :) CCC cena cyni cuda, cudu w sumie nie było, ale relacja cena --> jakość jest OK.